wtorek, 18 lutego 2014

Pobudka z zimowego snu!

Trochę to trwało, przybyło nam zajęć, a czasu ubyło, ale wracamy. Czasem potrzebny jest impuls, słowo zachęty, zapach wiosny w lutym, żeby znowu się zachciało;) Żurawie codziennie odganiają myśl o zimie coraz dalej od nas, a poranne koncerty wróbli, są zapowiedzią zielonego. Biel przełamujemy kolorami, pastelowymi dodatkami i naturalnymi dekoracjami z gałązek jabłoni, brzozy, mchu i jeszcze bezlistnych krzczków jagód. W sobotę zmiana dekoracji z walentynkowej na przejrzystą, pełną światła, w której królować będzie szkło, ale o tym w przyszłym tygodniu, a na razie ptaki, ptaszki, śpiewa nam w gowie:



A poza tym wciąż jesteśmy oczarowane świetlistymi kulami bukszpanu, które wszędzie wyglądają fantastycznie, w donicy, na półce, rzucone niedbale w kącie pokoju:



Kule teraz w PROMOCYJNEJ cenie - duże w cenie małych!
Z nowości jeszcze piekny, duży lampion, przykurzony, którego uroku niestety zdjęcia w pełni nie oddają:


I mimo że już po walentynkach ceramiczne, wiszące serduszka - wazoniki/doniczki. Przecudne, u nas na razie z tulipanami na wiesszaczku, ale oczami wyobrazni widzę je już z mini sukulentami, wiszące w oknie:)





sobota, 17 sierpnia 2013

Sierpniowe nowości:)

W nowej dostawie nadal króluje uniwersalny krem, przecierana biel i odrobina grafitu. Przedmioty wydają się lekkie, delikatne, zwiewne jak letni wietrzyk;)

Serwetnik z aniołkiem w roli obciążnika...

Urocze ptasie lampioniki i świecznik-wieniec, znakomicie sprawdzi się także w grudniu jako wianek adwentowy:)


Serca cały czas w natarciu, w różnej postaci - wieszaczki, ramki na zdjęcia, sercowe stroiki.

I jeszcze słodkie metalowe domki - do zawieszenia lub postawienia, ślicznie będą też zimą wyglądały na choince...

niedziela, 14 lipca 2013

Wakacyjnie, po długiej przerwie...

Minął czas piwoni i lipy, ale wciąż cieszymy się włąsnymi różami i słonecznymi nagietkami, na łąkach krwiste maki i chabry w królewskim błękicie, a do tego białe rumianki, zboża zaczynają się złocić - kraina obfitości w pełni:) Na stole od czereśni i truskawek powoli przechodzimy do wiśni i moreli, a niedługo pojawią się pierwsze maliny - tyle tego wszystkiego, tylko corazmniej czasu, żeby się tym nacieszyć...






Kwiciarnia zrobiła się, jak co roku o tej porze lawendowa, bo mimo że podobno na lawendę są mody, u nas zawsze i niezmiennie rządzi lipcem:) A poza lawendą kilka nowości:
kwietnik - waga, na kwiatki lub jako kosze na owoce

śliczna, pościerana rama z listownikami i tablicami do pisania

jak zwykle o tej porze roku poidełka

i kolejne cudne, ręcznie robione anioły:)

wtorek, 21 maja 2013

Majowo i miód z mniszka

Maj tak pędzi, że nie możemy za nim nadążyć. Wszystko kwitnie, pachnie - białe drzewa owocowe, bzy, konwalie, za chwilę zakwitna akacje. Intensywnie zielono i do tego różnokolorowo. Bratki powoli wyrastają, chociaż w tym roku dość późno pojawiły się w korytkach, a już czas na różnorakie kwiaty balkonowe. W kwiaciarni biało w związku z przyjęciami i ślubami, a w weekend będą świętować mamy, więc zrobi się bardziej kolorowo:)


Póki jeszcze kwitnie mniszek lekarski - przepis na miód:
500 kwiatów mniszka (wbrew pozorom zebranie ich zabiera 10-15 min.)
3 cytryny (sparzone, pokrojone w plastry razem ze skórką)
1-1,5 l wody
1-1,5 kg cukru

Kwiaty i cytryny zamoczyć w wodzie, lekko zagotować i pozostawić przykryte na kilkanaście godzin (na noc). Następnie odcedzić z wody mlecze i plastry cytryny (wycisnąć odcedzone kwiaty, żeby jak najwięcej wody z pyłkiem zostało w garnku) - ma pozostać sama woda, która jest brązowa od pyłku mniszka i przeszła już aromatem cytryn. Wsypać do niej cukier i gotować na wolnym ogniu do zgęstnienia - miód powinien mieć konsystencję płynnego miodu pszczelego lub bardzo gęstego syropu i ciemny, bursztynowy kolor. Gorący miód przelewamy do słiczków, zamykamy i chowamy na zimowe wieczory - znakomity do słodzenia herbatek:)




A niedługo zakwitną lipy- herbata z lipy z miodem z mniszka to duet idealny, świetny na pozbycie się grypy:)

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

WIOSNA...

to widać, słychać i czuć. To chyba najpopularniejesze ostatnio słowo, odmieniane przez wszystkie przypadki. Tym razem chyba ma ochote zostać z nami dłużej:)




Robi się zielono, niedługo rozkwitną długo oczekiwane forsycja, magnolia i kwiaty cebulowe, a na parapecie mam już maleńkie roślinki pomidorów, bazylii, czekam na malwy i inne zioła:)
Na allegro już pierwsze poidełka i inne ptasie akcesoria;)



Zapraszamy!!!

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Bratki czyli wiosna w doniczkach

No i nie wytrzymałam, posadziłam:) W pierwszy słoneczny i cieplejszy dzień po długiej zimie, mam w końcu wiosnę na okiennych parapetach i w koszach na tarasie. Pogoda coraz lepsza, chociaż dziś na zmianę słońce i śnieg z deszczem, ale bratki czy słońce, czy deszcz śmieją się z doniczek - jak mi brakowało już tych kolorów!!! A tak wyglądają w rodzinnym gronie, w oczekiwaniu na zamieszkanie w czyimś ogrodzie:





Od samego patrzenia uśmiech maluje się na ustach:) 
Z moją drużyną bratków mówimy zimie dość, wstęp wzbroniony, WIOSNO zostań z nami!


I jeszcze kilka kwiaciarnianych nowości na wiosnę:

Po więcej zapraszamy do sklepiku:)