czwartek, 21 lutego 2013

Przygotowania do wiosny cz.1 (krzesło w roli kwietnika)

Mimo że na zewnątrz śniegu po kostki, to kilka dni temu w powietrzu czuć już było wiosnę. Zapach wiosny zawsze zachęca do działania i przynosi garść pomysłów. Przypomniało mi się, że na strychu mam dwa stare kszesła, które już raczej nie nadają się do renowacji, by służyć jako mebel, ale można je jeszcze do czegoś wykorzystać - przyszedł mi do głowy pomysł, żeby posadziś w nich kwiaty, nie wiedziałam tylko do końca jak zrobić siedzisko, żeby można było wsypać tam ziemię. Najpierw poszperałam w Internecie i znalazłam takie zdjęcia:

Najważniejsze, żeby krzesło miało wokół siedziska ramę, którą widać po wyjęciu siedziska. Do wyłożenia otworu możan użyć agrowłókniny, gęstej siatki, a ja wykorzystałam biały, gęsto pleciony worek po ziemniakach i jutę. Najpierw wyłożyłam otwór jutą, żeby krzesło ładnie wyglądało, a na jucie ułożyłam białą połówkę worka, który jest szczelniejszy od juty i bardziej wytrzymały, ale po wsadzeniu kwiatów nie będzie widoczny. Na brzegi worka również zrobiłam zakładki z brzegów juty i przybiłam gwoździkami do ramy siedziska.
Tak krzesełka wyglądały po zniesieniu ze strychu (po lewej), zdjęłam zieloną tapicerkę z oparć i zaimpregnowałam krzesła, bo będą stały na zewnątrz. na oparciach zrobiłam białe tło - tabliczkę.


Najpierw juta, potem worek i przybijanie "donicy" do krzesła. Mimo, że worek jest dość gęsto pleciony, to na pewno będzie przepuszczał wodę, ale moje krzesła będą stały na zewnątrz, więc w niczym to nie przeszkadza.

A tu już gotowe na sadzenie. Mam jeszcze wątpliwości co do treści tabliczek, ale zawsze mogę to zmienić. Efekt będzie widoczny dopiero po wsadzeniu kwiatów, ale na to muszę jeszcze odrobinę poczekać, bo jeszcze mrozi, chociaż właśnie usłyszałam w radiu, że po niedzieli ma się ocieplić, więc może uda mi się zdobyć pierwsze bratki i stokrotki - na pewno pojawią się tu zdjęcia krzeseł-kwietników pełnych kwiatów:)
A na nowe życie czekają jeszcze dwie skrzynie także wygrzebane na strychu:
Na razie straszą, mają pokiereszowane pokrywy, ale spróbuję coś z nimi zrobić:)
Póki co widok zza okna mało wiosenny...

Ale to już chyba ostatnie białe dni, Wiosna jest już tuż za rogiem;)


czwartek, 14 lutego 2013

Walentynkowo:)

W kwiaciarni zwiastuny Walentynek są mało przyjemne, bo to przede wszystkim kosmiczne ceny czerwonych róż, chociaż wszystko inne co czerwone także rośnie w cenę... I z tego powodu co roku mamy ten sam problem: ile kupić tych kwiatów w podwójnej cenie, żeby nie zabrakło, ale żeby też nie zostało, bo pewnie od jutra ceny zaczną wracać do normy - taki urok dni szczególnych, zaznaczonych w kalendarzu na czerwono;) Mimo wszystko w lutym zaczyna się robić czerwono i wszędzie wokół pojawiają się serca.




Pomysły na upominki dla Walentynki;)
Poza kwiatami i kubeczkami, są też zegary w kształcie serca, sercowe ramki


i całe zastępy lampionów z sercami:


Tym, którzy obchodzą, życzymu udanych Walentynek - z różami, świecami i czekoladowymi ciastami z truskwkami - słodkiego dnia Walentego:)



poniedziałek, 11 lutego 2013

Jeszcze zimowo...

Za oknem jeszcze cieniutka warstwa śniegu, ale powoli zaczyna się czuć wiosnę. Coraz więcej hiacyntów, narcyzów i prymulek, a w wazonach zaczynają królować tulipany.

Dobrze mieć zimową porą za oknem ptasią stołówkę - ptaki przyciągają wzrok silniej niż telewizja;)
A na półkach w kwiciarni zagościły domki dla ptaków/lęgniki, które można także wykorzystać jako lampiony:

A poza tym jeszcze kilka nowych drobiazgów:

Urocze kamienne ryby i porcelanowe baranki...



i kamienno-szklany lampion/wazon z girlandą róż dookoła, na zdjęciu po prawej ze świeczkami w kształcie zajączków na zielonym mchu.