sobota, 30 czerwca 2012

Malujemy deski i pomysł na brzozowe ramki do zdjęć

Małe deseczki lub kawałki większych, i te oszlifowane i te z nierównościami - wszystkie nadają na "płótno", wystarczy pomysł, farby olejne i lakier w sprayu. Te proste moga służyć,np. jako podkładki na stół pod gorący garnek:

Zamiast straszyć złym psem na furtce można powiesić taką deseczkę:
A dla miłośników kotów:

i takie serducho, tym razem nie moje, a przywiezione z Krakowa:

I jeszcze autorstwa Z innej bajki (można obejrzeć na ich blogu więcej prac):

A tu znowu moje bazgroły;)
i jeszcze nasz zwierzyniec:


A tutaj wianek lawendy, którym ozdobiłam szafę na płaszcze:

Jeszcze pomysł na ramki na zdjęcia z gałązek brzozy:
Potzrebna jest grubsza tektura, gałązki brzozy (nietrudno znaleźć w lesie, leżą pod drzewem brzozy), satynowa wstążka i klej (najlepiej pistolet na prąd).
Wycinamy tekturkę trochę większą od zdjęcia, przyklejamy na nią zdjęcie (w środku), łamiemy gałązki brzozy na odpowiednią długość i przyklejamy na brzegach tektury, z tyłu ramki przyklejamy nóżkę do postawienia lub wstążkę do zawieszenia ramki. Można dokleijć koło zdjęcia, np. papierową różyczkę, jak na zdjęciu, motylka, biedronkę...
U mnie wiszą na ścianie, wszystkie są przymocowane na dwóch długich wstążkach.

Róże w ogrodzie i letnie bukiety

W wazonach wciąż możemy się cieszyć rumiankami i chabrami. Na zdjęciu wstawione do... lampionu z wikliny i szkła - idealne połączenie:)
A poniżej bukiecik z dalii, zielonych jabłek i tego, co uchodzi za chwasty, a gzdzieś po kątach sobie rośnie...
No i w końcu doczekałyśmy się róż w ogrodzie! Na razie wielokwiatowa żółta:


i pięknie pachnący, kremowy Chopin:


Kiedyś do róż byłam uprzedzona, teraz już wiem dlaczego okrzyknięto ją królową kwiatów- zdobi ogród, pięknie pachnie i wygląda w wazonie i równie uroczo pachnie ususzona, zamknięta w kartonowym pudełeczku...


środa, 20 czerwca 2012

Kogucik kontra lawenda i wspomnienie słońca

Poniżej kilka zdjęć z częścią nowej w naszym sklepie kolekcji z kogutem, który ostatnio konkuruje z wszechobecną u nas lawendą i to z sukcesami;)
Urocza szafeczka z szufladkami

notes na kuchenne notatki

i półeczka z wieszaczkami.
To oczywiście tylko część tej serii, która się powoli rozrasta, ale lawenda wciąż jest na honorowym miejscu, a wygląda w tej kolekcji tak:

Jasne, przeciererane, czyli takie jak lubię. A na odczarowanie zimnego i mokrego czerwca wspomnienie weekendowego słońca w polnym bukiecie:

Idę sie uczyć do egzaminu... może dobrze, że pada, przynajmniej ogród mnie nie kusi;)


wtorek, 19 czerwca 2012

Lipowe ziółko, czas łubinu i lawenda...

Tak, jak obiecałam wczoraj dziś zdjęcia naszych lipowych zbiorów. To jeden z lnianych worków wypełnionych tymi pachnącymi kwiatami:
A tu w środku:
I jeszcze pojedynczy lipowy kwiatek:

Natomiast w wazonach po przekwitnięciu piwonii króluje łubin. W tym roku niestety tylko fioletowy, ale ważne, że wogóle jest. Tutaj w towarzystwie polnej ostróżki:
Lubię delikatny zapach łubinu, a jego długie kwiaty pięknie wyglądają w dużych wazonach. A w mniejszym wazoniku stoi sobie łubin wąskolistny:
Ma mniejsze i mniej ozdobne kwiaty, w jaśniejszym, bardziej niebieskim odcieniu, ale tez ma swój urok:)
No i zaczyna kwitnąć nasza ulubienica - lawenda. Pierwszy pachnący bukiecik (bez wody) już zdoobi kuchnię:

Ale na nacieszenie się lawendą będzie jeszcze trochę czasu:)



poniedziałek, 18 czerwca 2012

Sezon na turkus i panna cotta po polsku

Minęło już kilka dni od ostatniego postu, ale lato w pełni, pracy w ogrodzie dużo, a do tego wszystkiego Euro i mecze naszej reprezentacji... Teraz będę miała trochę więcej czasu, bo Polska już nie będzie grała;)
W kuchni sezon truskawkowy trwa. Co prawda truskawki w tym roku najtańsze nie są, więc dżemów i zmiksowanych owoców do zamrożenia wiele nie będzie, ale do podjedzenia wystarczy. Przebój tego roku to ugotowana na pełnotłustym mleku kaszka manna, wlana w papilotki do formy na muffinki i pozostawiona do ostudzenia, a najlepiej schłodzona w lodówce - podana w wersji panna cotta, czyli wyjęte z papilotek babeczki (do góry dnem) na talerzyk, polane zmikosowanymi truskawkami z cukrem. Do gotującej się kaszki dodaję paczkę cukru waniliowego - pycha!!! Nie zdążyłam jeszcze zrobić zdjęcia, tak szybko znika, ale jak mi się to w końcu uda to pokażę jak wygląda ta nasza panna cotta po polsku:)
Jak informują gazety wnętrzarskie przebojem tego sezonu jest turkus. Kolor lata i południa wkroczył skromnie do naszego sklepu:

Do twarzy mu przede wszystkim z białym, ale pewnie nie tylko...
Trafiła nam się też ostatnio szklarenka z lawendowym motywem - dobry pomysł na hodowanie ziół na kuchennym parapecie. Jednak szklarenka w naszym domu zaczęła ze świetnym rezultatem pełnić funkcję chlebaka - funkcjonalna i do tego prześlniczna:
Uwaga! Nie przegapcie lipy! W zeszłym roku przeoczyłyśmy czas kwitnienia lipy, ale w tym roku zdążyłyśmy i już się suszy - pięknie pachnie, a zimą jest niezastąpiona. Herbatka z lipy znakomicie rozgrzewa, świetna jest na wszelkiego rodzaju przeziębienia i grypy, a do tego jest bardzo smaczna, szczególnie w wersji z miodem:) W nastepnym poście zdjęcia naszych lnianych worków wypełnionych kwiatami lipy. Zapraszamy:)

wtorek, 5 czerwca 2012

Pakujemy prezent na ślub

Państwo Młodzi otrzymają 6 kieliszków do czerwonego wina, 6-osobowy zestaw sztućcówi dwa szklane świeczniki, a to nasz pomysł na zapakowanie. Najpierw kieliszki - każdy ma na nóżce kremowa kokardkę, a w kielichu ususzoną wonną różę, która na łodydze ma nawleczoną perełkę i kawałek białej wstążki-siatki:


A tu kieliszki w komplecie - w kartoniku:
Teraz kokarda na pudełku ze sztućcami:
I jeszcze dwa proste, szklane świeczniku w sukienkach z organzy i kremowych kokardkach, ze śiecami kulami:
I wszystko popakowane:

Wszystko wędruje do większego kartonu, który owijamy jasnym papierem do pakowania prezentów (papier przyklejam na taśmę dwustronnie klejącą, żeby nie była widoczna na zewnątrz), a góre prezentu ozdabiam pasem wstążki-siatki, kremowej, satynowej wstęgi, jasnymi kręgami ratanu z kremowymi perłami i dwoma kawałkami tzw. skóry w jasnym odcieniu oraz bukiecikiem naturalnie wyglądających, sztucznych kwiatów cyklamena:



Wszystkie te ozdóbki zostały przyklejone klejem "na ciepło" (z tzw. pistoletu na prąd), dzięki czemu mocno sie trzymają. Dzięki tej metodzie można prezent ozdobić właściwie wszystkim, na co ma się ochotę:)

niedziela, 3 czerwca 2012

Ostróżki, piwonie i Zafon

Chociaż pogoda niewymarzona, to majowe kwitnienie w pełni. Nadal nie mogę uwolnić się od uroku piwonii (tym razem z kilkoma chabrami),
a w kolejce czekaja cudne ostróżki. Wyglądają pięknie w kompozycjach, ale tym razem tylko we własnym towarzystwie:)
i jeszcze raz...
Białe, błekitne i liliowe(fioletowe), nie mogę sie na nie napatrzeć.
A na niedzielne popołudnie, dla odprężenia i przy kawie, Zafon - tym razem Więzień nieba. Może to i Barcelona pokazana w mało optymistycznym świtle i jakoś mało w niej słońca, a dużo deszczu i szarości (prawie jak za oknem), ale czyta się przyjemnie i szybko - pełen relaks:)
Spokojnego niedzielnego wieczoru!