Ławeczka też produkcji domowej (autorstwa wujka Mirka) - u cioci stoi w kolorze przecieranego brązu, a u mnie biała z fioletowym siedziskiem.
Woreczki na suszone ziółka wiszą już też u mnie, wypełnione czym należy;)
Ostatnio rządzi kratka, a koronki pasują do wszystkiego. Obrazeczki i napisy ciocia wyszywa haftem krzyżykowym, a niektóre poduchy, jak ta pierwsza z kurami, tworzy jakąś niesamowitą techniką tak, że wyglądają jakby były naszkicowane ołówkiem, a nie są (można je bez obaw prać w pralce) - wygląda to niesamowicie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz